niedziela, 1 lutego 2015

95. Ulubieńcy STYCZEŃ 2015

Wraz z rozpoczęciem roku 2015 postanowiłam zacząć nowy, comiesięczny cykl ULUBIEŃCY MIESIĄCA. Lubię tą kategorię postów u innych blogerów, u mnie tego typu post, będzie podzielony na kategorie. Mam nadzieję, że dzięki temu będzie lepiej czytelny i interesujący dla Was. Zapraszam do dalszej części!:)


 PIELĘGNACJA
Najczęściej używanymi i lubianymi kosmetykami, były żele pod prysznic z Biedronki - BeBeauty SPA: TURCJA i INDIE, które opisywałam TUTAJ. Po ''przygodach'' z moją twarzą, postanowiłam wypróbować nowy krem, lubianej i sprawdzonej firmy. Krem Ziaja Liście Zielonej Oliwki, to jeden z produktów jaki wpadł mi w ręce podczas Haulu z Natury, opisanego TUTAJ. Krem określiłabym jako odżywczy. Lekko nawilżał, plus za SPF, bardzo dobrze sprawował się jako baza pod makijaż. Nie zauważyłam niepożądanych działań. Jedynym minusem jest to, że gdy nałoży się jego nadmiar, świeci się skóra jakby była tłusta, ale można to wypracować;) Ostatnim kosmetykiem z pielęgnacji jest jagodowe masełko NIVEA. Kocham produkty tej firmy, w szczególności masełka i pomadki. Jagodowe jest jednym z ulubieńców. Idealnie nawilża na długi czas, daje lekki bladoróżowy kolor. Polecam!

KOLORÓWKA
Produkty z tej kategorii testuję już jakiś czas. Tusz do rzęs MaxFactor 2000 Calorie to mój faworyt. Świetnie sprawdza się na moich rzęsach - ma idealny czarny kolor, nie kruszy się, podkręca i lekko wydłuża rzęsy. Mimo testowania innych tuszy, zawsze do niego powracam. Kolejny produkt to puder matujący L'Oreal True Match. Przyznam szczerze, że jest to mój pierwszy i jedyny puder matujący, więc nie mam porównania z innymi. To jest mój ulubieniec, idealnie matuje moją skórę (typ mieszany), nie mam efektu maski. Mój kolor to D3*W3, Golden Beige, super wtapia się w moje podkłady. Paleta róży z MakeUp Revolution w kolorze Hot Spice dostałam jako jeden z prezentów na Mikołaja (pozostałe prezenty opisane w TYM poście). Składa się ona z 6 róży w odcieniach brzoskwiniowych i 2 rozświetlaczy. Idealna dla początkujących. Każdy z róży jest dobrze napigmentowy, nie zrobi się nimi krzywdy. Do tego niska cena (30 zł), więc sami widzicie, MUSICIE JĄ MIEĆ;)) 

AKCESORIA
Odkąd odkryłam Tangle Teezer stał się moim ulubieńcem od pierwszego użycia. Mam gęste, grube włosy, które trudno ujarzmić, dlatego też często się plączą i muszę stosować ogromne ilości lakieru do włosów. Szczotka idealnie sprawdza się w każdej sytuacji. Rozczesuje moje włosy bez wyrywania co jest ogromnym plusem, stosuję ją nawet na mokre włosy i także sobie z nimi radzi. Jednym słowem: IDEAŁ! Ostatnie nabytki z kosmetykomani.pl. Zbyt długo zwlekałam z zakupem pędzli Hakuro! Pędzle poniżej to moje ideały i takie, których nie posiadałam w swojej kolekcji. H50 to flat top do podkładu, wcześniej malowałam się pędzlami języczkowym. Teraz wiem że tego typu pędzel lepiej się sprawdza, bo nie robi smug, świetnie wtapia podkład w skórę. Dwa pędzle do blendowania H74 i H77. Nakładając nimi cienie tworzą mgiełkę koloru, pięknie rozcierają i wtapiają kolory między siebie.

KUCHNIA
Najnowszy nabytek z Biedronki (Haul zakupowy TUTAJ) nóż Santoku to ulubieniec od pierwszego krojenia!;) Cudownie radzi sobie z warzywami i owocami, ale także z mięsem. Ostry niczym brzytwa, do tego świetny design! Będąc w temacie Biedronki polubiłam się z herbatą polecaną przez moją Mamę. La Speciale Czekoladowa Podróż to mieszanka herbat czarnej i ziołowo-owocowej. Czekolada wyczuwalna nie tylko w zapachu ale także w smaku. Jest po prostu przepyszna! Zawsze wolałam herbaty w torebkach, teraz stwierdzam że sypane są bardzo niedoceniane, mają głębszy smak i aromat...

*POZOSTAŁE
W tej kategorii wygrywają akcesoria sportowe, które mogliście oglądać w Haulu sportowym z Lidla, opisanym TUTAJ. Mata i piłka firmy Crivit, świetnie się sprawdzają podczas ćwiczeń, jak na razie nie widzę wad.

KULTURA
Film: "Krocząc wśród cieni" (opisany TUTAJ)
Książka: trudno wybrać jedną ulubioną, wszystkie przeczytane książki przeczytane w styczniu (opisane TUTAJ) były wyjątkowo udane:)
Serial: Białe kołnierzyki (White Collar) - pochłonął mnie w tym miesiącu totalnie! Polecam z całego serca. Z każdym odcinkiem coraz ciekawszy, trzyma przez cały czas w napięciu. Szkoda, że już się skończył (nagrano 6 sezonów)
Muzyka: James Bay "Hold Back The River", którą non stop katuję, to chyba jedyna piosenka jaka kojarzy mi się ze styczniem;)


Ufff! Gratuluję tym, którzy wytrwali do końca. Nie sądziłam, że ten post będzie taki długi, a uwierzcie mi, streszczałam się w opisach i trwała ostra selekcja produtków! ;))


Mam nadzieję, że taka forma tej serii Wam odpowiada. Co sądzicie? 
Dajcie znać jacy są Wasi ulubieńcy stycznia


Trzymajcie się ciepło!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...